Odsłonięcie tablicy o. Mariana Żelazka
25 maja 2022 r. w KL Dachau odsłonięta została tablica poświęcona ojcu Marianowi Żelazko, więźniowi Fortu VII, KL Gusen i KL Dachau. Odsłonięcia tablicy dokonał pan Jan M. Malkiewicz Konsul Generalny RP w Monachium, dr hab. Rafał Reczek dyrektor Oddziału Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu oraz Zofia Dobrowolska, inicjatorka ufundowania upamiętnienia.
Na uroczystości obecni byli członkowie Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych z prezes Elżbietą Rybarską na czele, delegacja pracowników Instytutu Pamięci Narodowej Oddział w Poznaniu, przedstawiciel księży werbistów, grupa naszych parafian z o. proboszczem dr. Stanisławem Pławeckim na czele.
Fundację Bawarskie Miejsca Pamięci reprezentowała dyr. dr Gabrielle Hammermann a Kancelarię Rządu Bawarskiego dyr. Michael Hinterdobler.
Tablica informuje w języku polskim i w języku angielskim o wielkim Polaku, który zwykł mawiać: "Nie jest trudno być dobrym, trzeba tylko chcieć". Te słowa również zostały na niej wyryte.
Tablica informuje w języku polskim i w języku angielskim o wielkim Polaku, który zwykł mawiać: "Nie jest trudno być dobrym, trzeba tylko chcieć". Te słowa również zostały na niej wyryte.
Tablica została przygotowana z inicjatywy Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych przy współpracy z Polską Prowincją Misjonarzy Werbistów oraz Oddziałem Biura Edukacji Narodowej Instytutu Pamięci Narodowej w Poznaniu. Wykonanie tablicy sfinansował Konsulat Generalny RP w Monachium.
Po uroczystości polska delegacja złożyła wiązanki kwiatów oraz zapaliła znicze w miejscach pamięci na terenie obozu. Ważnym momentem była Msza sw. odprawiona za ojca Mariana Żelzaka oraz więźniów KL Dachau w kaplicy siostr karmelitanek, której przewodniczył o. proboszcz Stanisław Pławecki.
Ojciec Marian Żelazko był werbistą. Przebywając w KL Dachau postanowił, że jeśli uda mu się „przeżyć to pieklo”, to całe życie poświęci najbardziej potrzebujacym. Po wyzwoleniu wyjechał na studia teologiczne do Rzymu. Tam przyjął świecenia kapłańskie. W 1950 r. wyjechał na misje. Odtąd Indie stały się jego drugą ojczyzną. Pracował tam wśród trędowatych. Ojciec Marian był ponad 56 lat w Indiach, poświęcił się ubogim i dzieciom rodzin z trądem. Ta choroba izoluje społecznie, stworzył wiec warunki do kształcenia, stworzył szkoły i szpitale. W Indiach był powszechnie szanowany. Za swoją dziłalność został nominowanydo Pokojowej Nagrody Nobla. Od 2018 r. trwa jego proces beatyfikacyjny.
Jako kleryk w koncentracyjnym obozie Dachau – Gusen – Dachau, w ciągu długich 5 lat (prawie już nie wierzę, że stąd wyjść mogę), chciałem zawsze, choćby na czworakach, wyjść z tego grobu obozowego i zostać misjonarzem. Ile razy jeden z moich kolegów seminaryjnych umarł w obozie (z grupy 26 zginęło 14), biorąc ze sobą do obozowego krematorium niewypełnione pragnienie zostania kapłanem-misjonarzem, stawałem się jakby spadkobiercą i jego powołania” – napisał o. Marian Żelazek.